W sieci pojawił się kolejny dramatyczny apel Obywatelskiego Forum Sztuki Współczesnej, cytuję:
Artystko, Artysto!
Czy masz ubezpieczenie zdrowotne? Czy odprowadzasz składki emerytalne? Czy twoja praca jest opłacana? Czy masz z czego żyć? Czy spotykasz się z ironicznym uśmiechem, gdy zabierasz głos?
Wszyscy jesteśmy częścią art-proletariatu. Tworzymy sztukę, kreujemy wartości, nie dostając nic w zamian. Obserwujemy, jak sztuka staje się kapitałem symbolicznym w rękach instytucji i polityków. Funkcjonujemy w systemie, który nie bierze pod uwagę naszych potrzeb. Zawalczmy o system, w którym istnieje artysta!
Spotkajmy się w gronie artystów i sympatyków, 25 listopada 2011, o godz. 20.30 w siedzibie Krytyki Politycznej (sala na piętrze). Podzielmy się swoimi problemami! Zawalczmy o swoje postulaty! Stwórzmy własną reprezentację! Nie dajmy się wykorzystywać!
Artystko, Artysto!
Czy masz ubezpieczenie zdrowotne? Czy odprowadzasz składki emerytalne? Czy twoja praca jest opłacana? Czy masz z czego żyć? Czy spotykasz się z ironicznym uśmiechem, gdy zabierasz głos?
Wszyscy jesteśmy częścią art-proletariatu. Tworzymy sztukę, kreujemy wartości, nie dostając nic w zamian. Obserwujemy, jak sztuka staje się kapitałem symbolicznym w rękach instytucji i polityków. Funkcjonujemy w systemie, który nie bierze pod uwagę naszych potrzeb. Zawalczmy o system, w którym istnieje artysta!
Spotkajmy się w gronie artystów i sympatyków, 25 listopada 2011, o godz. 20.30 w siedzibie Krytyki Politycznej (sala na piętrze). Podzielmy się swoimi problemami! Zawalczmy o swoje postulaty! Stwórzmy własną reprezentację! Nie dajmy się wykorzystywać!
Grupa Artystów Obywatelskiego Forum Sztuki Współczesnej
http://forumsztukiwspolczesnej.blogspot.com/2011/11/artystko-artysto.html ,
Nie potrafię przejść obok tego obywatelskiego wezwania obojętnie. Wobec słów o "kapitale w rękach instytucji i polityków" nie pozostanę niewzruszony, niestety dość leniwy jestem, więc z mojej strony tylko trzy grosze. Jak już będziecie drodzy Obywatelscy Forumowicze zadawać to niezwykle ważne pytanie komu stać na szynkę, a komu tylko na kaszankę? To uważajcie, byście odpowiadając na nie, sami za bardzo się nie pokaleczyli.